sobota, 21 lutego 2015
Opowiadanie 1 część 2
Jednak dzisiaj dodaje kolejną
część.
Hana
Dyżur minął mi bardzo szybko, czułam że jestem zmęczona. Udałam się do lekarskiego aby przebrać się i pojechać jak najszybciej do domu . Marzyłam tylko o długiej kąpieli i ciepłym wygodnym łóżku. Wchodząc do pomieszczenia zobaczyłam że przy biurku siedzi Piotr . Był tak zamyślony że nawet nie zauważył że weszłam .Po dłuższej chwili jego wzrok powędrował na mnie .
-Hej już po pracy? - spytał lecz ciągle o czymś myślał miał taki nieobecny wzrok.
-Tak nareszcie. Jestem tak zmęczona że marzę tylko żeby się wyspać.- odpowiedziałam wchodząc do przebieralni- ale widzę że ty jesteś jakiś nieobecny .
-Po prostu mam trudny przypadek.
-Aha to życzę udanej pracy ja się zmywam bo czuje że zaraz zasnę. Pa-powiedziałam i wyszłam zostawiając Piotra zamyślonego. Gdy wyszłam na dwór chłodne powietrze od razu mnie otrzeźwiło. Wsiadłam do samochodu i dopiero po prawie godzinie dotarłam do domu. Od razu udałam się do łazienki na długa relaksacyjną kąpiel. Gdy wyszłam z łazienki rozdzwonił się mój telefon. Szybko podbiegłam i odebrałam.
-Hej braciszku.
-..........
-Jutro dobra mam czas możemy się umówić na kawę tylko najwyżej popołudniu.
-.............
-Ok to do jutra o 17 .Pa-byłam bardzo ciekawa co może chcieć ode mnie Przemek.Jednak rozmyślanie zostawiłam na jutro dzisiaj byłam zbyt zmęczona. Poszłam do sypialni i jak tylko się położyłam od razu zasnęłam.
Piotr
Gdy tylko dowiedziałem się że Przemek załatwił mi spotkanie z Haną byłem wniebowzięty i pewnie byłbym cały dzień gdyby nie to że dowiedziałem się że mój przyrodni brat, gdyż był on tylko synem mojej matki miał wypadek i jest w ciężkim stanie . Mimo to że był on moim przyrodnim bratem ponieważ mój ojciec zmarł gdy byłem małym dzieckiem to i tak byłem z nim bardzo związany. Nie lubiłem zbytnio mojego ojczyma ale Radek to przecież mój brat.Musiałbym jechać do niego albo chociaż do matki pomóc jej albo wesprzeć. Nie mogłem teraz wyjechać i nie spotkać się z Haną . Całą noc nad tym myślałem i postanowiłem że spotkam się z Haną i dopiero pojadę do Radka . Dzisiaj miałem cały dzień wolny więc miałem czas aby przygotować się na spotkanie z Haną jak i z rodzicami w końcu ostatnio widzieliśmy się chyba z 5 lat temu. O 16 postanowiłem się trochę ogarnąć. Poszedłem do łazienki wziąłem prysznic, skróciłem trochę moją brodę . Ubrałem moją ulubioną błękitną koszulę i psiknąłem się swoimi ulubionymi perfumami. Gdy byłem gotowy zostało mi jeszcze pół godziny. Postanowiłem że zobaczę co leci w telewizji, lecz i tak nie mogłem się na niczym skupić więc wyjechałem trochę wcześniej.
Hana
Obudziłam się wcześnie rano, ale postanowiłam już wstać. Byłam bardzo ciekawa jaką sprawę ma dla mnie Przemek, lecz do wyjaśnienia tego musiałam poczekać do 17 przez cały swój dyżur. Myślałam że może w szpitalu spotkam mojego kochanego braciszka i czegoś się dowiem ale nic z tych rzeczy kiedy tylko chciałam z nim pogadać to albo miał operacje albo gdzieś się spieszył. W końcu skończyłam swój dyżur byłam zmęczona ale nie mogłam tak po prostu odmówić bratu. Szybko wyszłam ze szpitala i pojechałam do pobliskiej kawiarni . Wysiadając z samochodu dostrzegłam że na ławce koło wejścia siedzi Piotr. Podeszłam do ławki i usiadłam obok niego. Znów był bardzo zamyślony dopiero jak powiedziałam do niego Hej zobaczył że jestem.
-O hej nie zauważyłem Cię . Przepraszam zamyśliłem się.- powiedział uśmiechając się tak cudownie .
-Aha ok a właściwie co ty tutaj robisz?- spytałam zaciekawiona
-Ja przechodziłem tutaj i tak sobie usiadłem, a ty?
-Ja jestem umówiona z Przemkiem ale jak widać spóźnia się - powiedziałam uśmiechając się do niego ale spostrzegłam że on jest jakiś zamyślony można by rzec nieobecny. W tym właśnie momencie zadzwonił mój telefon spojrzałam na wyświetlacz. Dzwonił Przemek .
-No hej gdzie jesteś? - spytałam zniecierpliwiona
-.........
-Nie możesz? No dobra dzięki że mnie powiadomiłeś więc życzę udanej operacji . Pa.-powiedziałam trochę zawiedziona w końcu liczyłam na rozmowę z moim bratem . Przez ten telefon zapomniałam że Piotr cały czas siedzi na ławce. Postanowiłam z nim szczerze porozmawiać m.in. o tym dlaczego jest taki zamyślony i smutny.
KOMENTUJCIE !!!
BO TO ZMOTYWUJE MNIE DO PISANIA .
WIEM ŻE TA CZĘŚĆ JAKAŚ TAKA NIJAKA
ALE W NASTĘPNYCH BĘDZIE SIĘ DZIAŁO .
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kiedy next?
OdpowiedzUsuńSuper :) kiedy next?
OdpowiedzUsuń