Jest i następna część tak jak pisałam wyrobiłam się jeszcze przed świętami. Oczywiście życzę miłego czytania :D
Piotr
Poszedłem otworzyć drzwi. Zdziwiło mnie gdy za drzwiami zobaczyłem moją siostrę Elizę. Bardzo ciekawiło mnie skąd ona w ogóle ma adres mieszkania Hany. Ale jak sobie przypominam to daliśmy go mojej mamie najpewniej od niej go ma. Zaprosiłem ją do środka, lecz nie byłem zbyt zadowolony tym że tutaj przyszła nie przepadałem za nią.
-Proszę wejdź - powiedziałem i otworzyłam drzwi jeszcze szerzej aby weszła.
-Cześć Piotr.-przywitała się ze mną i weszła wgłąb mieszkania w salonie zobaczyła Hanę i od razu powiedziała :
-My się chyba nie znamy.Jestem Eliza siostra Piotra - wyciągnęła rękę w stronę Hany. Po chwili Hana uścisnęła rękę Elizy i odparła
-Tak chyba się nie znamy . Ja jestem Hana.
-Tak wiem Piotr mi dużo o Tobie opowiadał ostatnio jak byliście w Krakowie- stwierdziła moja siostra. No po prostu chciałem ją za to zabić, przecież mówiłem jej że Hana ma się o tej rozmowie nie dowiedzieć.
-Mam nadzieję że same dobre rzeczy- odparła moja Hana i lekko się uśmiechnęła. Hana zaproponowała że pójdzie zrobić kawę. A ja i Eliza zostaliśmy w salonie postanowiłem jej powiedzieć aby nic nie mówiła o tej całej naszej rozmowie w Krakowie.
-Eliza prosiłem Cię abyś nie mówiła jej o naszej rozmowie - powiedziałem spoglądając na nią.
-Piotr rozumiem.Ale co? Teraz tak po prostu odwrócisz się od Radka przez to że jej coś tam zrobił. O nie ja na to nie pozwolę. Pamiętasz jak zawsze sobie obiecywaliśmy że nie ważne co się stanie zawsze będziemy trzymać się razem. Nie ważne co miało by się stać.
-Eliza ja to wszystko pamiętam ale uwierz mi że ja naprawdę bardzo kocham Hanę i zrobię dla niej wszystko.A to co zrobił jej Radek jest nie do zniesienia i na pewno po tym czego dowiedziałem się od Hany nie zamierzam się do niego odzywać. A ty jak możesz mnie namawiać abym z kimś takim jak on się widywał- może trochę mnie poniosło gdyż ostatnie zdanie powiedziałem nie co głośniej. Teraz naprawdę żałuję tego że powiedziałem to wszystko Elizie. Zadzwoniła rano w ten dzień co mieliśmy wyjeżdżać.Chciała pogadać i wtedy ja też jej się wygadałem i teraz bardzo tego żałuję. Po tym jak nasza rozmowa przemieniła się w kłótnię Hana musiała coś usłyszeć, gdyż przyszła do nas mimo że jeszcze nie zaparzyła kawy i usiadła obok mnie. Nie chciał bym aby ona na razie nie dowiedziała się i o tym że Eliza o wszystkim wie.
-Hana a gdzie ty pracujesz- zapytała moja siostra. Jak dobrze że nie mówiła nic o naszej rozmowie.
-W szpitalu w tym samym co Piotr - odpowiedziała i uśmiechając się spojrzała na mnie. Również się do niej uśmiechnąłem i objąłem ją ramieniem.
-To już wiem jak się poznaliście- stwierdziła Eliza.
-Tak poznaliśmy się w szpitalu . Jak tylko zobaczyłem Hanę od razu zakochałem się w niej bez pamięci i mam nadzieję że z wzajemnością-powiedziałem spoglądając na Hanę
-No pewnie że tak przecież wiesz że cię kocham- powiedziała słodko się uśmiechając Hana. A moja siostra siedziała tylko i przyglądała tej całej sytuacji. Za bardzo nam ta rozmowa się nie kleiła i Eliza chyba to zauważyła gdyż po około 20 minutach powiedziała że musi wyjść, że ma jakieś ważne sprawy do załatwienia. Gdy tylko wyszła Hana rzuciła mi się w ramiona i rozpłakała. Naprawdę nie wiedziałem o co chodzi tylko mocniej przytuliłem ją do siebie . Zacząłem ją uspokajać
-Hana kochanie co się stało? Już cicho uspokój się. To chodzi o Elizę? Powiedziała coś nie tak?-nic nie odpowiedziała, ale widziałem że się już trochę uspokoiła- Powiedz mi o co chodzi.
-Chodzi o to że słyszałam że namawiała cię abyś mnie zostawił i boję się że ty możesz ją posłuchać.
-Hana co ty wygadujesz ja nigdy cię nie zostawię .Pamiętaj teraz rodziną dla mnie jesteś tylko ty i pamiętaj że zawsze będę cię kochał - musiałem ją pocieszyć tak bardzo nie lubię kiedy ona płacze a zwłaszcza z mojego powodu- No już nie płacz - powiedziałem całując ją w głowę i przytulając ją jak najbardziej potrafię. Muszę o nią dbać ona jest moim największym skarbem. Nie mogę jej stracić zawsze będę przy niej. Z rozmyślań wyrwał mnie jej głos:
-Piotr możesz mi powiedzieć skąd ona wie o mojej sytuacji z Radkiem?
-Hana no jakby ci to powiedzieć przed wyjazdem do domu zadzwoniła do mnie że chce pogadać i spostrzegła że jestem jakiś nieobecny i wtedy kazała mi się wygadać i ja jej wszystko powiedziałem. Ale Hana nie będziesz na mnie zła?
-Piotr nie jestem na ciebie zła ale mogłeś mi powiedzieć że wie to jeszcze ktoś oprócz nas. Pamiętaj zawsze możesz m i wszystko powiedzieć
-No dobrze ale obiecuj mi że ty tez zawsze będziesz mi wszystko mówiła.
-----------******************-----------
W jednej z ruin nie daleko Warszawy:
-Myśli że uda jej się zniszczyć naszą rodzinę -powiedziała kobieta do wysokiego dobrze zbudowanego mężczyzny
-Mam zrobić z kimś porządek?- zapytał mężczyzna
-Na razie jeszcze nie ale jak tylko się z Tobą się skontaktuję zrobisz coś tej kobiecie- pokazała mu zdjęcie kobiety- Najlepiej jakbyś ją porwał i gdzieś wywiózł ale to jeszcze się z tobą skontaktuję. Nie pozwolę jej rozbić naszej rodziny zawsze trzymaliśmy się razem-powiedziała patrząc gdzieś daleko przed siebie okrutnym wzrokiem.
KOMENTUJCIE!!!
Przepraszam za wszelkiego rodzaju błędy. Następna część myślę że dopiero po świętach.
Oczywiście życzę wszystkim Wesołych Świąt, smacznego jajka, mokrego Dyngusa i wszystkiego co najlepsze :)
super czekam na next tobie równiez wesołych świąt
OdpowiedzUsuńNext
OdpowiedzUsuń