sobota, 28 lutego 2015
Opowiadanie 1 część 6
Oto następna część udało mi się dzisiaj dodać :)
Piotr
O czym ona mówi? Czy ona zna mojego brata ? Z tego wynika że tak tylko skąd? I jak to że ja o niczym nie wiem. Musiałem z nią o tym porozmawiać. Wziąłem ją za rękę i wyszliśmy na zewnątrz . Usiedliśmy na ławce i miedzy nami zapadła krępująca cisza. Widziałem że to dla niej trudne więc nie chciałem jej ponaglać ale ona widocznie nie chciała zacząć tej rozmowy więc ja zacząłem.
-Hana powiedz mi ty znasz mojego brata? - spytałem ona tylko pokiwała twierdząco głową nie odrywając wzroku od jakiegoś miejsca daleko przed sobą
-Hana powiedz coś skąd ty go znasz- byłem już trochę zniecierpliwiony że nic nie odpowiada nawet zły w końcu myślałem że się od niej czegoś dowiem
-No Hana powiedz mi .
-Nie Piotr nie mogę nie jestem jeszcze na to gotowa. - powiedziała spoglądając mi w oczy i powtórzyła- Piotr nie jestem na to gotowa - powiedziała i poszła nawet nie wiedziałem gdzie przecież ona nawet nie znała okolicy . Pobiegłem za nią
-Hana gdzie ty idziesz powiedz mi co się dzieje ? To przez Radka tak ? On ci coś zrobił?
-Piotr ja na prawdę nie jestem jeszcze gotowa na tę rozmowę. - odpowiedziała spojrzałem w jej oczy widziałem w nich strach i ból . Nie wiedziałem co zrobił jej mój brat ale jak tylko się dowiem to zrobię wszystko aby został za to ukarany . Narazie postanowiłem odpuścić i nie nalegać na Hanę widziałem że jest przestraszona po prostu przytuliłem ją i już o nic nie pytałem. Staliśmy tak już prawie z 10 minut. Postanowiłem że pojedziemy do domu. Hana odpocznie spędzimy miło czas i może mi coś powie.
-To co jedziemy do domu ? -spytałem i odsunąłem od siebie Goldberg spojrzałem na nią była zapłakana tak się zamyśliłem że nawet nie słyszałem jak zaczęła płakać- hej dlaczego płaczesz - zacząłem głaskać ją po policzku i zacząłem uspokajać- No już nie płacz ja nie wiem co on ci zrobił ale na pewno za to zapłaci jak tylko wyjdzie z tego całego wypadku.
-Nie Piotr ja muszę to sama z nim załatwić i nie wtrącaj się w to ok?
-No dobrze dobrze ale jeśli jeszcze raz coś ci zrobi to ja mu pokarze gdzie jego miejsce.
-Dobrze to co jedziemy już nie chcę tutaj dłużej być - powiedziała i ruszyła w stronę samochodu . Ja już nic nie mówiłem tylko poszedłem za nią. Postanowiłem że trochę odpuszczę może Hana sama mi powie a jak nie to później wyciągnę wszystko z Radka.
Hana
Miałam mu powiedzieć i co cała odwaga odeszła gdzieś bardzo daleko a byłam tak zdeterminowana. I tak wiem że kiedyś będę musiała wszystko powiedzieć bo prędzej czy później wszystkiego się dowie jak nie ode mnie to od swojego brata. Ale jak to możliwe że on tutaj jest wogóle nie skojarzyłam że to może być jego brat w końcu maja inne nazwiska . No tak przecież Piotr mówił że są tylko przyrodnim rodzeństwem. Wjechaliśmy na podwórko Piotr przez całą drogę się nie odzywał ja zresztą też nie nawet było mi to na rękę że już się nie pyta o tego całego Radka ja nie mogłam mu o tym powiedzieć na pewno musiałby wybierać czy chce zostać ze mną czy wybaczyć bratu i widywać się z nim . Bardzo się bałam że wybierze tą drugą opcje. Weszliśmy do domu ja poszłam do naszego pokoju a Piotr udał się chyba do kuchni nie byłam pewna gdyż nie znałam jeszcze aż tak dobrze wszystkich pomieszczeń . W końcu przyszedł i przyniósł na tacy dwie filiżanki kawy. Ja leżałam na łóżku i myślałam o tej całej sprawie.
-Hana chciałem cie przeprosić
-Ale za co ? - nie byłam pewna za co on chce mnie przepraszać
-Za to że tak na Ciebie nalegałem ale wiesz że jeśli to trudne nie musisz mi tego narazie mówić
-Dziękuję Piotr za to że jesteś tu ze mną a przecież powinieneś być teraz ze swoim bratem i za to że już tak nie nalegasz ja wiem że powinna powiedzieć ci cała prawdę ale dla mnie to naprawdę trudne .
-Kochanie przecież nie musisz mi tego teraz mówić ja mogę poczekać ale jak widzę w jakim jesteś stanie to domyślam się że zrobił ci coś bardzo przykrego i wiem że jak tylko mu się trochę poprawi to dostanie za swoje.
-Piotr nie ja muszę to sama załatwić już ci mówiłam poza tym to jest twój brat i nie chcę abyś się z nim pokłócił z mojego powodu.- nie chciałam aby Piotr wybierał miedzy mną a swoim bratem i nie chciałam również aby się kłócili prze ze mnie. Taka już po prostu byłam chciałam wszystko załatwić sama.
-No dobrze już nie rozmawiajmy o tym i nie pozwalam ci juz o tym nawet myśleć - powiedział to tak śmiesznie i do tego jeszcze pogroził mi palcem aż nie wytrzymałam i wybuchłam śmiechem- no i z czego się cieszysz ja mówię poważnie - powiedział i musnął moje usta a ja pogłębiłam pocałunek .
-To co będziemy robić - zapytałam się mojego ukochanego
-No wiesz ja mam pewne plany co do spędzenia czasu z moim skarbem- odparł i uśmiechnał się cwaniacko
-Oj kochanie nie będę całe dnie spędzać w łóżku, skoro jesteśmy w Krakowie a ja nigdy tutaj nie była to może pozwiedzamy ?
-Dla ciebie wszystko to co idziemy będę Twoim osobistym przewodnikiem .
-Wiesz chciałabym jeszcze wziąć szybki prysznic - chciałam zmyć te wszystkie emocje z tego ciężkiego dnia
-To leć ja poczekam na Ciebie - powiedział i usiadł na kanapie w salonie i włączył telewizor . Ja udałam się do łazienki i wzięłam szybki prysznic. Trochę się odprężyłam ale myśli z głowy i tak nie wymazałam . Poszłam szybko do naszego pokoju i założyłam wygodną koszulkę i moje ulubione jeansy. Założyłam również trampki które na siłę upchnął mi je mój Piotruś postanowiłam że je założę w końcu mieliśmy trochę pozwiedzać . Weszłam do salonu i zaskoczył mnie widok który tam zobaczyłam mój Gawryło zasnął z pilotem w ręce na kanapie i miał taką śmieszną minę aż zachciało mi się śmiać. Postanowiłam go obudzić w końcu miła on być moim osobistym przewodnikiem. Podeszłam do niego i lekko szarpnęłam go za ramię
-Hej wstawaj mieliśmy iść pozwiedzać - poinformowałam go był zaspany ale szybko się rozbudził
-Przepraszam musiałem się zdrzemnąć jak za Tobą czekałem
-Nic nie szkodzi to co idziemy zwiedzać
-Jasne- powiedział i spojrzał na moje buty- widzę że się przydały a tak się broniłaś że nie będą potrzebne
-Jednak miałeś rację żeby je wziąć- powiedziałam i namiętnie pocałowałam mojego mężczyznę . Po chwili pocałunek stawał się coraz bardziej gorący lecz Piotr go przerwał
-Pamiętaj że ja zawsze mam rację - powiedział z uśmieszkiem i jeszcze raz mnie delikatnie pocałował. I w końcu ruszyliśmy na podbój Krakowa.
KOMENTUJCIE!!!
Nie wiem jak to będzie z nextami w przyszłym
tygodniu bo jak już pisałam kończą mi się ferie ale będę starała się często dodawać nexty. Przepraszam za błędy.
Nie obiecuję ale może jutro się coś jeszcze pojawi. :) Ta część wydaje mi się że
jest krótsza ale chciałam jeszcze dzisiaj dodać ;)
Oczy bolą od czytania, zmień tło na ciemniejsze. Masz fajny styl pisania, ale brakuje interpunkcji. Zwracaj na to większą uwagę :) Życzę weny ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga http://mojeoopowiadania.blogspot.com
Teraz chyba trochę lepiej będzie się czytało jak nie to dajcie znać. A na interpunkcję spróbuję zwrócić uwagę :)
OdpowiedzUsuńSuper . CZEKAM NA NEXT ♥
OdpowiedzUsuńBardzo fajne opowiadanie,jest trochę błędów, ale wszystko można poprawić w innych częściach ;)) ogólnie fajny styl pisania i rób dłuższe hoty!!! ;)))
OdpowiedzUsuńŚwietnie czekam na next.
OdpowiedzUsuńKiedy będzie next
OdpowiedzUsuń